poniedziałek, 22 lutego 2021

Przyszłość Ziemi za odległe 25000000 lat...

Opublikowałem już na tym blogu post o podobnej tematyce. Jednak jeden od drugiego znacząco się różni... Tamten był o powstaniu Ziemi, a ten  będzie o przypuszczalnym końcu. Nie mam zamiaru w tym miejscu nikogo straszyć, aczkolwiek początek tego procesu ponoć już się zaczął. Weźmy na przykład naszego naturalnego satelitę-Księżyc... Przypomnę kiedy młoda Ziemia zderzyła się z Theą jej odłamki utworzyły pierścień wokół Ziemi, z którego po milionach lat   grawitacja uformowała Księżyc. Jednak tamten Księżyc z początków Ziemi orbitował bardzo blisko naszej planety. Skutek był taki że Ziemia wirowała o wiele szybciej, niż dzisiaj. Z biegiem czasu jednak Księżyc oddalił się od naszej planety, poskutkowało to wydłużeniem doby z 6 do 18 godzin a potem do 24. Ten proces trwa nadal i jedna z hipotez mówi że, w końcu oddali się na tyle iż Ziemia w końcu zatrzyma się. Inna hipoteza  mówi, że tuż pod naszymi nogami a konkretnie w rejonie Kotliny Danakijskiej tworzy się nowe dno oceaniczne Jak pamiętamy z lekcji geografii kontynenty "pływają" na kilkunastu płytach tektonicznych które są w nieustannym ruchu. Te ruchy właśnie, być może, spowodują to że kontynenty ruszą znów ku sobie i utworzą nowy subkontynent oblany jednym olbrzymim oceanem. Ten nowy, drugi subkontynent nazwano Novopangeą.

                                                        Picasso