Wreszcie będę miał czym gryźć...
A więc po latach kiedy, aż wstyd powiedzieć, bałem się stomatologa wreszcie mnie "dorwali". Powiedzieli mi że z takimi ubytkami trzeba coś zrobić. Ze wszystkich sił broniłem się przed tym zabiegiem lecz niestety żadne sugestie nie docierały. Nawet to, że do tego Centrum Stomatologii już raz próbowałem się dostać z marnym skutkiem, z resztą. Wtedy doczepili się o to że choruję na Epilepsję... I że żaden anestezjolog o zdrowych zmysłach nie podejmie się znieczulić mnie do zabiegu. Ano, zobaczymy, może akurat teraz się uda... Bardzo bym tego chciał, zwłaszcza, że dowiedziałem się że bolące zęby to nie tylko źródło bólu ale przede wszystkim źródło wszelakich chorób.
Picasso
Bartek... Powodzenia! Zrobisz "porządek" i masz to z głowy. ;)
OdpowiedzUsuńDobrze Tobie pisać, bo to nie Ty cierpisz na brak ciałek krwi odpowiedzialnych za krzepnięcie krwi. A ja niestety i to muszę mieć na uwadze.
UsuńDruga polowa marca więc mam nadzieję, ze juz po wszystkim. Jak piszesz - "strach ma wielkie oczy" co chyba przeszło do lamusa. Okazuje się, ze człowiek musi przejść wszystkie etapy, ktore ma naznaczone. Tak więc raz jeszcze gratulacje. Jeśli wspominasz Centrum Stomatologii, zapewne mowa o tym Uniwersyteckim przy Przybyszewskiego?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, właśnie tam miałem przeprowadzaną tą resekcję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Picasso