piątek, 21 lutego 2020

Letnia tęsknota za działką...

                                                        
   
Jeszcze rok temu cieszyłem się z letniej kanikuły na działce. Jeździłem sobie po działkach, istna wolność, a w tym roku co?! Połowa sezonu letniego za nami, upał nie do spiłowania a ja muszę się kisić w tym "domowym pierdlu"!! To poniekąd skłoniło mnie do napisania tego postu... W tym miejscu muszę przeprosić za niecenzuralne słowa, ale po prostu szlag mnie trafia kiedy pomyślę że w przyszłym roku ta sama sytuacja może się powtórzyć. Mówią mi niektórzy, że lepiej siedzieć w domu w takie upały... Ale ja z doświadczenia wiem że nawet w najgorsze upały, za miastem owszem jest ciepło, ale znośnie bo to wietrzyk zawieje a jeśli nawet wiatru nie ma to od czasu do czasu się zachmurzy i wtedy deszcz pada. Wtedy to rankiem, po wieczornym deszczu tak pachnie Maciejką, że aż coś.    
                                                    
                                                                Picasso
     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz